
03-07-2017
Nie będzie długiego pisania, to samo co wczoraj tylko bez deszczu.
Wyruszyłem o 6 rano w nadziei, że nie będzie wiatru. Niestety był a na dodatek bardzo zimny. Musiałem się dodatkowo ubrać i przeprosić się z zimową czapką, której nawet do jedzenia nie zdejmowałem. Ledwo, ledwo dopłynąłem do Wyszogrodu, w 2014 roku odcinek z Warszawy do Wyszogrodu przepłynąłem w 12 godzin, a teraz w 25. Myślę, że jutro będzie lepiej.
(czas podróży 13 godzin, przepłynąłem 40km)