Od Soliny do Szczecina

09-07-2017

09.07.2017 | 1 Minute Read

Rano z Mariolą i Darkiem wypiliśmy kawę, porozmawialiśmy chwilę, pomogli mi się spakować no i dalej.

Plan jest taki przeskoczyć Brdę, śluzą Okole do kanału Bydgoskiego i kanałem jak najdalej się da. Płynąc Brdą śmiałem się w duchu do siebie, bo przecież przez całą Wisłę narzekałem że płynę pod wiatr. To teraz mnie pokarało, nie dość że płynąłem pod wiatr to jeszcze pod prąd, ale po takich trudach na Wiśle nie była to dla mnie żadna przeszkoda. Prawdziwe przeszkody zaczęły się później. W Bydgoszczy, trafiłem na zawody triathlonu, akurat było pływanie więc szlak został zamknięty na parę godzin. Próbowałem się przemknąć kajakiem powolutku, ale przez policję zostałem szybko zawrócony. Czas wolny wykorzystałem na spacer i zakupy. Po zawodach popłynąłem do śluzy Okole, wiedziałem że śluza jest nie czynna, a Darek który był tam wczoraj pokazał mi film zrobiony z drona. No tak, czeka mnie przenoszenie całego mojego majątku. Z dolnej wody na górną zrobiłem 15 kursów pokonując za każdym razem 80 schodków czyli razem przeszedłem 1 200 schodków. No i jeszcze musiałem wciągnąć kajak po wysokiej skarpie, rozpakowanie, przeciąganie kajaka i pakowanie zajęło mi trzy godziny. Później do kolejnej śluzy, i choć już było po godzinach pracy pani prześluzowała mnie, a ja pędem do następnej. Tam już czekała na mnie kolejna pani i po śluzowaniu zostałem tam na noc.


(czas podróży 10 godzin, przepłynąłem 20km)